Kiedy: 23.10.2016

Gdzie: Strzemeszna, łódzkie

Ofiara: myśliwy

Źródło: https://www.nasztomaszow.pl/wiadomosci/6942,mysliwy-smiertelnie-postrzelony

Myśliwy śmiertelnie postrzelony

Mariusz Strzępek

Tragicznie zakończyło się polowanie, jakie zorganizowano w niedzielę w Strzemesznej koło Czerniewic w powiecie tomaszowskim.

Policjanci wyjaśniają okoliczności tragicznego finału polowania w okolicy wsi Strzemeszna w gminie Czerniewice. Funkcjonariusze zatrzymali jednego z uczestników, który usłyszał już zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci.

Do tragedii doszło 23 października 2016r. około godziny 14:15 na terenie łąk w Strzemesznej w gminie Czerniewice. W trakcie prowadzonego zbiorowego polowania, doszło do postrzelenia jednego z uczestników. 62-letniego mieszkańca Lubochni śmigłowcem przetransportowano do łódzkiego szpitala.

Niestety w wyniku odniesionych obrażeń zmarł.

– Aby dokładnie wyjaśnić wszelkie okoliczności związane z tym polowaniem, policjanci zabezpieczyli miejsce zdarzenia ze szczególnym uwzględnieniem wszystkich śladów kryminalistycznych, przesłuchali osoby współuczestniczące w polowaniu, przebadali ich  pod kątem zawartości alkoholu organizmach – mowi nadkomisarz Katarzyna Dutkiewicz Pawlikowska

W ustaleniach brał udział prokurator i biegły z zakresu broni i balistyki. Wszyscy myśliwi byli trzeźwi. Funkcjonariusze zabezpieczyli broń uczestników polowania. Zebrany materiał dowodowy  pozwolił na ustalenie, że feralny strzał padł z broni 60 latka. Mężczyzna został zatrzymany. Usłyszał już zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi tomaszowska prokuratura.

Źródło: https://www.nasztomaszow.pl/wiadomosci/3689,jest-akt-oskarzenia-w-sprawie-smierci-na-polowaniu

Jest akt oskarżenia w sprawie śmierci na polowaniu

Do Sądy Rejonowego w Tomaszowie wpłynął akt oskarżenia w sprawie tragicznego wypadku w czasie polowania. 60-letniego myśliwego oskarżono o nieumyślne spowodowanie śmierci innego uczestnika polowania. Zdarzenie miało miejsce w ubiegłym roku w okolicach Strzemeszna.

Tego, że dojdzie do tragedii zapewne nie spodziewał się żaden z uczestników polowania, jakie odbywało się 23 października ub.r.  w Strzemesznie. Organizatorem polowania było koło łowieckie „Drop” z Niewiadowa. W czasie jego trwania w pewnym momencie  padł strzał oddany przez 60 letniego myśliwego. Pocisk nie trafił jednak zwierzęcia, ale innego człowieka, również uczestniczącego w tym polowaniu.

Na miejsce zdarzenia natychmiast wezwano służby ratunkowe.  62-letni myśliwy został postrzelony  w głowę. Konieczne było przetransportowanie go śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego  do szpitala w Łodzi. Niestety ofiary polowania nie udało się uratować.  Mężczyzna zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.

Policjanci pod nadzorem prokuratora podjęli czynności na miejscu tragedii. Zabezpieczono wszystkie ślady i broń, którą  używały osoby biorące udział w polowaniu. Wszystkich myśliwych przesłuchano. Zlecono też badania biegłemu specjaliście od broni palnej, amunicji i balistyki. Ekspertyzy przedstawili też specjaliści od łowiectwa i medycyny. Udało się ustalić, że strzał padł z broni 60-letniego mężczyzny,  uczestnika polowania.  Oddano go z odległości ok. 10 metrów.

Myśliwy przyznał się do oddania pechowego strzału. Prokurator nie miał wątpliwości, że  zostały naruszone zasady bezpieczeństwa, jakie obowiązują przy posługiwaniu się bronią i w trakcie zbiorowych polowań. Myśliwy wypalił ze swojego sztucera w stronę niezidentyfikowanego obiektu.  Mężczyźnie wydawało się, że strzela do dzika, niestety ofiarą był jego kolega. 

60-latkowi postawiono zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Ponadto oskarżony jest o nieumyślną utratę broni palnej, ponieważ zarejestrowany na niego sztucer został wydany innej osobie. Za spowodowanie śmierci grozi mu od trzech miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Do czasu wydania prawomocnego wyroku wobec podejrzanego zastosowano środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego oraz poręczenia majątkowego w wysokości 5 tysięcy złotych. Akt oskarżenia trafił juz do Sądu Rejonowego w Tomaszowie Mazowieckim.

Niewykluczone, że w sprawie pojawią się kolejne zarzuty. Śledczy badają  organizację i przebiegu polowania. Wkrótce dowiemy się, czy i w tym zakresie nie doszło do złamania przepisów.