Kiedy: 27 września 2019

Gdzie: Bonin, zachodniopomorskie

Ofiary: żubr

Źródło: https://szczecin.onet.pl/bonin-zabito-zubra-policja-miala-zatrzymac-jednego-z-lesniczych/y54l0sm?utm_source=l.facebook.com_viasg_szczecin_viasg&utm_medium=referal&utm_campaign=leo_automatic&srcc=ucs&utm_v=2

Żubr zabity z broni myśliwskiej. Sprawca precyzyjnie wyciął kawały mięsa

Do zastrzelenia żubra doszło w okolicach Bonina (woj. zachodniopomorskie). Kłusownik wyciął z zabitego zwierzęcia wielkie kawały mięsa. Sprawca przyznał się do zarzucanego mu czynu. Miał wyjaśniać, że „pomylił żubra z dzikiem”.

Zabitego żubra znalazł w poniedziałek grzybiarz i zgłosił sprawę w leśnictwie. W środę powiadomiono policję i Pogotowie Żubrowe Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego. 

– 90 proc. mięsa wycięto, bez patroszenia. Zrobiono to w bardzo specyficzny sposób, tnąc po grzbiecie. Bardzo wprawnie to zrobiono – powiedział Maciej Tracz z Pogotowia Żubrowego. Jego zdaniem „trzeba dobrze znać budowę żubra, żeby móc to zrobić tak precyzyjnie”.  

Podczas sekcji zwłok odnaleziono pocisk – półpłaszczowy myśliwski. Uderzył on w żebra, rozbijając je na kawałki, które to rozerwały serce zwierzęcia. Policja ustaliła wczoraj podejrzanego. Według nieoficjalnych informacji zatrzymano jednego z leśniczych – czytamy na stronie polsatnews.pl.

Jak tłumaczył zatrzymany, pomylił on zwierzę z dzikiem. Myśliwemu grozi nawet pięć lat więzienia – podała Prokuratura Okręgowa w Szczecinie. O postawieniu zarzutów podejrzewanemu o zabicie żubra w okolicach Bonina mężczyźnie poinformowała PAP prokurator Kinga Michałowska-Powalska.

– Sprawca został zatrzymany, przesłuchany przez prokuratora, postawiono mu zarzut pozyskania pozostającego pod ochroną gatunkową samca żubra i spowodowania w związku z tym zniszczenia w świecie zwierzęcym – poinformowała prokurator.

Kinga Michałowska-Powalska powiedziała, że sprawca przyznał się do zarzucanego mu czynu. Miał wyjaśniać, że „pomylił żubra z dzikiem”. Mężczyźnie grozi do pięciu lat więzienia. Prokurator dodała, że wobec podejrzanego zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze – dozór policyjny i poręczenie majątkowe.

Źródło: https://24kurier.pl/ekurier/lesniczy-klusownik-kryje-klusownikow/

Nasze Lasy: https://www.facebook.com/gospodarkalesna/

Leśniczy z Łobza zabił chronionego żubra dla mięsa. Poniesie tego surowe konsekwencje, ale to nie jest koniec tej historii. Wręcz przeciwnie, wszystko wskazuje na to, że to dopiero jej początek. #LasyPaństwowe mogą mieć z tym spory problem, bo ich wieloletni pracownik cieszył się zaufaniem miejscowych właśnie dlatego, że był leśniczym, nosił mundur i określał się jako obrońca lasu i zwierząt. Właśnie dlatego jemu zgłoszono obecność żubra w okolicy. Wykorzystał to z premedytacją. Do tego okazuje się, że w tym regionie znika w niewyjaśnionych okolicznościach aż 20 żubrów rocznie! Czy na Pomorzu działa szajka nielegalnie pozyskująca i handlująca mięsem żubrów? Czy członkowie szajki wykorzystują dostęp do informacji będących w posiadaniu pracowników instytucji państwowych? Liczymy na rzetelne śledztwo!
Tymczasem prokuratorzy przeprowadzili wizję lokalną z wykorzystaniem makiety żubra – stwierdzono, że leśniczy nie mógł pomylić zwierzęcia z dzikiem, jak to zeznał na przesłuchaniu.
I już choćby z tej racji, że rocznie znika około piętnastu samców i pięć krów żubra myślenie o tym, że przypadek kłusownictwa pod Boninem to jednak tylko wierzchołek góry lodowej może mieć uzasadnione podstawy – konkluduje przedstawiciel miejscowej organizacji chroniącej żubry.

Źródło: https://www.tvn24.pl/pomorze,42/drawsko-zarzuty-dla-mysliwego-za-zabicie-zubra,973024.html

Leśniczy próbował ukryć fakt, że zastrzelił żubra. Straci pracę, grozi mu więzienie (http://www.tvn24.pl)

Nadleśnictwo w Łobzie przyznaje: nasz pracownik zastrzelił żubra i próbował to zataić. Zapowiada też zwolnienie go z pracy. Tymczasem prokuratura stawia leśnikowi zarzuty i wyjawia, że tłumaczył się, iż pomylił ponad półtonowego żubra z… dzikiem. – Żubr leżał na mostku. Została rozcięta na nim skóra na grzbiecie i zostało z niego wycięte całe mięso. Od razu wyglądało to na efekt kłusownictwa – tak Maciej Tracz z Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego opisuje widok martwego żubra zabitego prawdopodobnie 22 lub 23 września w okolicach Bonina we wschodniej części Zachodniopomorskiego. To obszar łowiecki w Węgorzynie.

Zwierzę w poniedziałek 23 września znaleźli grzybiarze. Od razu zawiadomili leśniczego, ale ten zwlekał do środy z powiadomieniem nadleśnictwa w Łobzie. Informacja do policji i Macieja Tracza wpłynęła dopiero w środę wieczorem. Złość ekologów – Jak to zobaczyłem, to poczułem złość – opisuje Tracz. To on brał udział w sekcji, podczas której z żubra wydobyto pocisk z broni myśliwskiej. Gdy sprawą zajęła się policja, leśniczy, do którego pierwszego spłynęły sygnały o odnalezieniu zwierzęcia, przyznał się do zabicia chronionego zwierzęcia. Jak tłumaczył w prokuraturze, pomylił żubra z dzikiem. Myśliwemu grozi nawet pięć lat więzienia – poinformowała w piątek Prokuratura Okręgowa w Szczecinie. – Sprawca został zatrzymany, przesłuchany przez prokuratora, postawiono mu zarzut pozyskania pozostającego pod ochroną gatunkową samca żubra i spowodowania w związku z tym zniszczenia w świecie zwierzęcym – poinformowała prokurator Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Kinga Michałowska-Powalska.

Wobec podejrzanego zastosowano dozór policyjny i poręczenie majątkowe. Prokuratura sprawdza także, czy zachodzą przesłanki, by wystąpić z wnioskiem o cofnięcie jego pozwolenia na broń, a także z innym wnioskiem do rzecznika dyscyplinarnego Polskiego Związku Łowieckiego o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. Zbulwersowani koledzy podejrzanego – Mimo że upłynęło już kilka dni od popełnienia tego przestępstwa, nadal ta sytuacja jest dla mnie emocjonalna i bulwersująca – móiw łobeski nadleśniczy Oktawian Dudziak. – Brakuje słów do określenia tego, co się stało. Dla nas leśników, przyrodników jest to po prostu nie do pomyślenia – dodaje. – W najczarniejszych scenariuszach, koszmarnych snach nikt nie zakładał, że coś takiego będzie miało miejsce, czyli skłusowanie żubra i pozyskanie z niego mięsa na terenie naszego nadleśnictwa – przeżywa nadleśniczy. – Określenie, że to jest skrajnie barbarzyński czyn, to chyba nawet mało – uważa. We wtorek Nadleśnictwo Łobez wydało także oświadczenie, w którym potwierdza, że to ich pracownik stoi za zastrzeleniem żubra. „Niezależnie od wskazania przez prokuraturę, że podejrzany popełnił ten czyn w związku ze swoją działalnością myśliwego, to ciężko naruszył on w ten sposób również obowiązki pracownika Służby Leśnej i nadleśnictwa, utracił nienaganną opinię oraz sprzeniewierzył się misji Lasów Państwowych” – czytamy w nim. Przedstawiciele Nadleśnictwa przekazali także, że leśniczy już został zawieszony w pełnieniu obowiązków służbowych. Jak piszą w oświadczeniu, nadleśniczy „podjął działania zmierzające do wydalenia go ze Służby Leśnej oraz rozwiązania z nim stosunku pracy w trybie przewidzianym w art. 52 Kodeksu pracy”. Artykuł ten dotyczy zwolnienia dyscyplinarnego. Niezależnie od wskazania przez prokuraturę, że podejrzany popełnił ten czyn w związku ze swoją działalnością myśliwego, to ciężko naruszył on w ten sposób również obowiązki pracownika Służby Leśnej i nadleśnictwa, utracił nienaganną opinię oraz sprzeniewierzył się misji Lasów Państwowych. Dodatkowo próbował on wykorzystać swoje stanowisko służbowe, by ukryć popełniony czyn i zatrzeć jego ślady poprzez niepowiadomienie przełożonych o tym, że okoliczni mieszkańcy zgłosili mu odnalezienie zastrzelonego żubra w lesie. Dlatego, niezależnie od toczącego się postępowania i ewentualnego przyszłego prawomocnego wyroku, nadleśniczy Nadleśnictwa Łobez zawiesił podejrzanego w pełnieniu obowiązków służbowych i podjął działania zmierzające do wydalenia go ze Służby Leśnej oraz rozwiązania z nim stosunku pracy w trybie przewidzianym w art. 52 Kodeksu pracy. Nadleśnictwo Łobez

„Jeden człowiek by sobie z tym rady nie dał” Zabitego żubra widział także Marcin Grzegorzek z Dzikiej Zagrody Żubrów w Jabłonowie. – To ewidentne kłusownictwo w celu uzyskania mięsa. To draństwo, to są przestępcy – ocenił. Opisuje, że był to zdrowy byk, około 6-letni, prawdopodobnie migrujący do innego stada. Bykowi odcięto ogon, przy którym umieszczany jest przez zoologów chip z informacjami o jego pochodzeniu, więc nie znają jego historii. – Możemy jednak podejrzewać, że przywędrował z poligonu w Drawsku Pomorskim – zaznacza Tracz. Przyrodnik podejrzewa, że za zabiciem żubra stoi kilka osób. – Nas z reguły potrzeba trzech-czterech, żebyśmy z żubrem wykonywali jakiekolwiek czynności, w związku z czym myślę, że jeden człowiek by sobie z tym rady nie dał – powiedział. W Polsce żyje około 1,5-2 tysiące żubrów, z czego około 320 w województwie zachodniopomorskim. Zwierzęta te podlegają ścisłej ochronie gatunkowej. (http://www.tvn24.pl)